Published on 19 maja, 2022 | by admin
Eintracht wygrywa Ligę Europy
Finały z reguły nie są wielkimi widowiskami. W meczu pomiędzy Eintrachtem a Rangersami nie było za dużo jakości piłkarskiej, jednak na emocje nie można było narzekać. Finałowe rozstrzygnięcie zapadło dopiero po karnych.
Drużyny z Frankfurtu i Glasgow nie były faworytami do gry w finale. Jednak to one pokonały po drodze bardziej znanych rywali, dzięki czemu zagrały w decydującym starciu w Sevilli. Ten mecz był bardzo ciekawy pod kątem kibicowskim. Według doniesień medialnych do Hiszpanii przyjechało około 100 tys. kibiców z Niemiec i około 50 tys. ze Szkocji. Nie wszyscy jednak potrafili się zachować spokojnie i przed pierwszym gwizdkiem doszło do starć kibiców na ulicach miasta.
Jednak na stadionie atmosfera była wyjątkowa. Jednak nie przełożyła się ona na wysoką jakość starcia piłkarzy. Gracze obydwu drużyn były świadome stawki, przez co grały trochę nerwowo. To sprawiało, że najgroźniejsze sytuacje najczęściej kończyły się niecelnymi strzałami. Pierwsza część meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.
W drugiej połowie mecz się trochę otworzył. Początek należał do graczy z Niemiec, jednak to Szkoci jako pierwsi trafili do siatki. W 57. minucie błędy popełnili obrońcy Eintrachtu, dzięki czemu w dobrej sytuacji znalazł się Aribo i trafił do siatki. Gracze z Frankfurtu od razu ruszyli do odrabiania strat i zepchnęli Szkotów do obrony.
Dzięki temu, w 69. minucie doprowadzili do remisu. Piłkę dośrodkował Kostić a skutecznością popisał się Rafael Borre i na tablicy pojawił się wyniki 1-1. Do końca regulaminowego czasu gry już nikomu nie udało się trafić do siatki, co oznaczało dogrywkę.
A w niej drużyny postanowiły nie ryzykować. W pierwszej części dodatkowego czasu najlepszą okazję miał Borre, który skorzystał z błędu obrony Rangers. Jednak w ostatniej chwili Bassey zablokował jego szarżę, dzięki czemu nadal był remis. Pod koniec drugiej cześci dogrywki Szkoci byli blisko szczęścia. Lekką opieszałość w obronie Eintrachtu wykorzystał Roofe, który podał do Kenta. Jednak strzał piłkarza z Glasgow obronił Kevin Trapp. Niemiecki bramkarz był bohaterem końcówki, jeszcze przed końcowym gwizdkiem obronił uderzenie Taverniera z rzutu wolnego, a to oznaczało, że o końcowym triumfie zadecydują rzuty karne.
Przez pierwsze 3 serie gracze obydwóch drużyn strzelali bezbłędnie. W 4. kolejce swój strzał zmarnował Ramsey, do siatki trafił Kostić i Niemcy wyszli na prowadzenie. W ostatniej serii do siatki trafił Roofe, z Eintrachtu do siatki trafił Borre i tym strzałem zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. A to oznacza, że drużynę z Frankfurtu zobaczymy w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów!
źródło: kibice.net