Aktualności

Published on 2 stycznia, 2015 | by admin

Czy Pogoń może sobie pozwolić na remont stadionu?

Czasem mam wrażenie, że niewielu z nas dostrzega wartość, jaką prezentuje Pogoń Szczecin. Być może część urzędników uważa, że jest to tylko worek bez dna, w który ciągle trzeba wkładać kolejne pieniądze, inwestować co roku kolejne miliony, bo kilka tysięcy zapaleńców chce sobie oglądać swój ulubiony sport – pisze Jakub Cicio, szczecinianin i były redaktor portalu pogon.v.pl

Ja wiem, że Pogoń to rozpoznawalny w całej Polsce symbol tego miasta, który jak feniks z popiołów odrodził się na nowo i stale się rozwija. Pogoń to dla szarego człowieka drużyna grająca w ekstraklasie, która czasem przegra, czasem wygra i skupia wokół siebie kilkanaście tysięcy fanatyków piłki nożnej. Ale Pogoń to również Akademia Piłkarska, to kilkanaście grup, w których szkolą się setki dzieci. To jest właśnie wielka jej wartość, którą miasto i mieszkańcy powinni wspierać, wierząc, że doczekamy w przyszłości kolejnych medalistów najważniejszych imprez światowych (jak ponad 20 lat temu, kiedy to srebrne medale olimpijskie w Barcelonie odbierali Dariusz Adamczuk i Dariusz Szubert) albo wychowamy gwiazdy europejskiego formatu na miarę Wojciecha Szczęsnego czy Roberta Lewandowskiego. My, kibice, wierzymy też, że wraz z rozwojem polskiej piłki nożnej również Pogoń będzie w przyszłości odgrywała istotną rolę w Polsce i zobaczymy ją w europejskich rozgrywkach pucharowych, co dla naszego miasta będzie wielką reklamą. Szczecin może być promowany naturalnie, właśnie poprzez silne drużyny sportowe, ale miasto musi zapewnić drużynie najlepsze z możliwych warunków. Dlatego magistrat powinien postawić sobie bardzo ważne pytanie:

Czy możemy sobie pozwolić na remont stadionu?

W trwającej na łamach prasy i portali internetowych dyskusji nie znalazłem głosów popierających modernizację stadionu. Prawdę mówił Piotr Krzystek 8 lat temu, twierdząc, że nie stać nas na ciągłe remontowanie stadionu Pogoni. Słowa o pieniądzach wyrzuconych w błoto w przypadku remontu naszego obiektu nie straciły na aktualności. Tylko dlaczego wizja budowy nowego obiektu straciła?

Pogoń potrzebuje najlepszego obiektu, na jaki stać miasto, a modernizacja nie jest w stanie spełnić wielu potrzeb, które wcale nie muszą być kosztowne, jeśli zdecydujemy się budować nowy. Sprawa czwartej trybuny, zastąpienia łuku trybuną prostą, jakże istotną z punktu widzenia komfortu oglądalności, czy chociażby oświetlenia, które powinno równomiernie oświetlać cały obiekt z poziomu zadaszenia, są kwestiami kluczowymi. Jeśli Pogoń ma generować większe środki, to musi dysponować dobrymi warunkami do transmisji spotkań, a światło padające z czterech źródeł nie da takiego efektu jak to rozłożone na całą szerokość trybun. Tylko jak zamontować takie oświetlenie, nie mając czwartej trybuny? Takich przykładów są dziesiątki, a każdy drobny szczegół będzie zwiększał “kłopot” modernizacji i generował coraz to większe koszty, przyprawiając o zawał skarbnika miasta. Czy to chcemy sobie zafundować w Szczecinie? Czy może jednak powinniśmy natychmiast porzucić ułudę remontu za 100-160 milionów i zastanowić się na poważnie:

Jaki powinien być nowy stadion?

Marzy mi się, żeby analogicznie do przygotowywanej rewolucji komunikacyjnej, gdzie mieszkańcy miasta mogą odnieść się do kilku wariantów proponowanych zmian, również kibice mogli w trwającej np. tydzień ankiecie wypowiedzieć się na temat nowego stadionu. Chciałbym, aby taka ankieta wychwyciła najciekawsze pomysły i uzupełniła projekt stadionu. Ale najważniejszym głosem w tym temacie powinien być głos klubu. Pierwszego i najważniejszego beneficjenta tej inwestycji. Władze miasta powinny ustalić granice finansowe tego przedsięwzięcia i pozwolić Pogoni wskazać wszystkie kluczowe kwestie. Jeśli Pogoń uważa, że potrzeba 1000 miejsc VIP – dajmy jej to, jeśli Pogoń chce umiejscowić kibiców gości z dala od sektora VIP czy rodzinnego – uwzględnijmy to. Przecież ma być to obiekt dla kibiców, mieszkańców miasta i województwa, którzy dzięki niemu będą jeszcze bardziej identyfikować się ze Szczecinem. Nie ma więc żadnego powodu, żeby czynić stadion w Szczecinie gorszym od tego w Poznaniu czy Wrocławiu! Przykładem niech będą choćby składane krzesełka. Stadion, na którym zamontowane są siedzenia stałe, będzie tańszy np. o 500 tysięcy złotych, ale utrudni znacznie przechodzenie pomiędzy innymi kibicami i zajmowanie swoich miejsc, co sprawi, że część kibiców zrezygnuje z zajęcia swojego miejsca na rzecz stania na schodach, co z kolei utrudni innym widzom oglądanie spotkania. Czy takich efektów chcemy, budując coś, co będzie nam służyć przez najbliższe 30 lat? Chcemy, aby obiekt dobrze służył największej marce sportowej w regionie, dlatego musimy wsłuchać się w ich głos i głos kibiców, zamiast robić im niedźwiedzią przysługę! Tylko trudno słuchać tych, którym się nie ufa i których się nie lubi.

Czy miasto może zaufać władzom Pogoni?

Ubolewam nad tym, że ten, który kiedyś obiecywał kibicom lepsze życie, a obecnym władzom Pogoni powierzał odbudowę klubu, dziś unika ich towarzystwa. Prezydent, nawet jeśli ma jakiś uraz, powinien schować go głęboko, a docenić to, jakich ma sterników w szczecińskim klubie. Przy niewielkim (w porównaniu do innych miast) nakładzie finansowym ze strony miasta przywrócili oni blask dawnej Pogoni, a dziś realizują kolejny etap budowy silnego klubu poprzez szkolenie młodzieży, stawianie na wychowanków, a także wyszukiwanie młodych utalentowanych graczy w całej Polsce. Pogoń to dziś, jak przed laty, reprezentanci Polski w różnych kategoriach wiekowych. Pogoń to klub zarządzany mądrze, funkcjonujący zupełnie inaczej niż wiele innych polskich zespołów. Antyprzykładem niech będą Śląsk Wrocław, Piast Gliwice czy Górnik Zabrze, które kosztują budżety swoich miast kilkukrotnie więcej i nie mają żadnych skrupułów w ciągłym wyciąganiu ręki po więcej i więcej. Korona może za chwilę ogłosić upadłość, jeśli Kielce nie znajdą dla niej aż ośmiu milionów złotych. I w Pogoni czasem brakuje płynności finansowej, ale nikt nie zarzuci zarządowi braku gospodarności. Pieniądze z miasta pokrywają m.in. koszty szkolenia młodzieży i utrzymania stadionu, i uważam, że taki układ powinien zostać. Miasto mogłoby ustalić z klubem kilkuletni plan finansowy i konsekwentnie go realizować, wspierając tym samym Pogoń wedle pewnego schematu: wspieramy w kwocie takiej i takiej, ale nie będziemy odpowiadać za długi, jakie może zrobić klub. Dając stadion, miasto da Pogoni dobre narzędzie finansowania klubu. I będzie to gwarantem silnej drużyny, zarządzanej przez działaczy, których często nie doceniamy – zarówno my, kibice, jak i władze miasta – a to spory błąd. Obecność w Pogoni tubylców, panów Mroczka i Smolnego – czy ich lubimy czy nie – daje nam wszystkim stabilizację. Szybko zapomnieliśmy o czasach Lesa Gondora i Antoniego Ptaka, a jeśli Pogoń nie będzie miała wkrótce stadionu, to jestem przekonany, że i ci właściciele zrezygnują, licząc wielomilionowe straty. Tylko kto wtedy przyjdzie prowadzić Pogoń? Kto raz jeszcze zaufa miastu, które nie dotrzymuje obietnic i nie liczy się z największym w województwie klubem sportowym? Tylko szaleniec albo ktoś o nieczystych intencjach!

Niecałe dziesięć lat temu Pogoń była pośmiewiskiem w całym kraju, przegrywając wszystkie spotkania, lądując w IV lidze. Szkolenia młodzieży nie było, a właściciel uciekał właśnie z kraju, bojąc się kary za sportową korupcję. Dziś o tym zapominamy, bo nastała w końcu normalność. I tę normalność musimy szanować i pielęgnować, aby trwała ona przez kolejne długie lata. Aby tak było, potrzebny jest nowy, niedrogi stadion, który pozwoli klubowi zarobić na siebie i się rozwijać.

Kto zbuduje nam stadion?

Jestem przekonany, że jest dziś tylko jedna osoba, która może zbudować nam stadion – to urzędujący prezydent. Ma w ręku wszystkie narzędzia, aby dać mieszkańcom to, na co czekają najdłużej – nowoczesny stadion. Aby to zrobić, nasz gospodarz powinien odsunąć od siebie złych doradców, którzy widzą w Pogoni jedynie zło konieczne. Ale to nie żaden z nich będzie w przyszłości musiał wstydzić się za zmodernizowaną karykaturę, a tylko Piotr Krzystek, zwany coraz częściej Piotrem Budowniczym. Dziś właśnie rozstrzygają się kwestie, czy po tej kadencji będziemy mieli piękny obiekt, czy też staniemy się pośmiewiskiem w całym kraju i za granicą, a ludzie będą przytaczać Szczecin jako przykład, jak można zmarnować sto milionów. To właśnie prezydent powinien osobiście nadzorować kwestie stadionu, a lepszego czasu na to nie można sobie wyobrazić. Po listopadowych wyborach mamy w radzie miasta koalicję bezpartyjnych, ale także opozycyjną Platformę Obywatelską, która negocjując “Porozumienie dla Szczecina”, podniosła kwestię budowy nowego stadionu. Prezydent ma więc dziś w Platformie sojusznika, który może przyciągnąć ministerialną dotację, która powinna zapełnić różnicę kosztów modernizacji i budowy nowego stadionu. W Szczecinie może powstać wielka koalicja na rzecz budowy nowego stadionu, a zwycięzcami będą wszyscy, którzy pomogą w jego zbudowaniu. Wygra Pogoń, zyskując dobre warunki do prowadzenia zespołu, a więc przyciągając wielu sponsorów, dziś lokujących swoje środki w Poznaniu, Wrocławiu i innych miastach ze stadionami. Wygrają kibice, którzy chętniej opuszczą fotel przed telewizorem i przyjdą na stadion – nowy, suchy, cieplejszy, piękny. Wygrają mieszkańcy – dumni ze stadionu, dumni ze swojej drużyny. Wygrają radni, którzy po wielu latach skutecznie stawią czoła problemowi stadionu. I w końcu wygra prezydent, budowniczy Szczecina, który z czystym sumieniem będzie mógł pochwalić się stadionem nie tylko w Szczecinie, ale i całej Polsce. I nikt nie zarzuci mu, że zmarnował pieniądze, albo że za wielkie pieniądze postawił kiepski obiekt. Wszyscy będziemy mieli powód do dumy!

Drodzy rządzący! Zróbmy to najlepiej jak potrafimy, we współpracy, w porozumieniu, z zaangażowaniem i porozumieniem. Pokażmy Polsce, że potrafimy siąść do stołu, do rozmów, że potrafimy dojść do porozumienia. Pokażmy siłę wspólnoty szczecinian. I zrealizujmy hasło wyborcze: dokonania zamiast haseł, wspólnie budując Szczecin!

źródło: szczecin.sport.pl

Tags: ,


About the Author



Back to Top ↑

frivfrivfriv