Kibice Chrobrego przed sądem
52 kibiców Chrobrego Głogów zostało przesłuchanych przed sądem. Chodzi o wydarzenia z marca zeszłego roku, kiedy głogowski klub grał na wyjeździe.
Komenda Powiatowa Policji w Bełchatowie obwinia kibiców o nieopuszczenie stadionu na polecenie spikera. Żaden z uczestników meczu nie przyznaje się do winy.
Kibice zeznawali, że nie mogli opuścić trybun, gdyż bramki były zamknięte. Ostatnie polecenie spikera, jakie mieli usłyszeć informowało jedynie o tym, że schodzą ze stadionu na końcu, po kibicach niepełnosprawnych i kibicach Bełchatowa. Kiedy bramki zostały otwarte musieli przejść kontrolę policyjną.
To absurd, żeby nas przeszukiwać po meczu – mówi jeden z kibiców.
Przeszukanie wyglądało w sposób następujący, po wyjściu z sektora zostaliśmy odprowadzeni przez 3 funkcjonariuszy w pełnym umundurowaniu bojowym, czyli dwóch z tarczami i jeden z bronią gładkolufową. Każdy z nas został odprowadzony do radiowozu. Przy radiowozie dalej stali ci funkcjonariusze jako zabezpieczenie, dodatkowo był funkcjonariusz w radiowozie, który pisał i drugi, który sprawdzał dowód osobisty. Po oddaniu dowodu osobistego do sprawdzenia, po jego weryfikacji, przystępował pan technik z próbą zrobienia zdjęcia z dowodem osobistym przy głowie. Jeżeli ktoś miał czapkę, to mimo tej temperatury, wyziębienia, musiał zdjąć czapkę i zrobić sobie zdjęcie.
Dodatkowo funkcjonariusze mieli sprawdzać zawartość telefonów komórkowych.
Ja odmówiłem zrobienia zdjęcia i zabezpieczenia telefonu. Nie mieli żadnego nakazu prokuratorskiego czy czegokolwiek. Zostałem doprowadzony, znowu przez dwóch policjantów z tarczami i jednego z bronią, do głównodowodzącego. Zadałem mu pytanie, jaka jest podstawa prawna, żeby robić zdjęcie z dowodem osobistym przy głowie i jaka jest podstawa prawna, żeby zaglądać do telefonu skoro to jest prywatna rzecz. Stwierdził, że jemu na to zezwala ustawa o policji. Spytałem, jaki punkt tej ustawy? Nie był w stanie mi odpowiedzieć. Powiedział mi, że jeżeli nie poddam się takiej kontroli, to zostaną użyte środki przymusu bezpośredniego. Wiadomo, co to znaczy. A jak to nie pomoże, to zatrzymają mnie na 48 godzin. Nigdy w życiu nie byłem sprawdzany po meczu. To tak jakby sprawdzać złodzieja przed wejściem do sklepu, czy czegoś nie ukradł! – dodaje kibic.
Uczestnicy meczu zeznawali, że ostatni komunikat wydano pod koniec spotkania, czyli około godziny 19:00, a kontrola policyjna odbyła się około 21:00. Przez cały czas siedzieli na trybunach, podano im koce i wodę. Kontrola miała zakończyć się około 22:00. Przypomnijmy, że podczas meczu użyto pirotechniki w postaci petard hukowych i świec dymnych, to prawdopodobnie przyczyniło się do dokładnych przeszukań.
Podobno niepełnosprawnemu nawet jego kule rozkręcili – twierdzi jeden z obwinionych.
Adwokaci kibiców wnieśli o wyznaczenie przez sąd dodatkowego terminu na przedłożenie kolejnych dowodów.
Obrona wniosła dzisiaj o zakreślenie terminu 14-dniowego celem złożenia dalszych wniosków dowodowych potwierdzających stanowisko przesłuchanych kibiców. Będą to wnioski dotyczące przesłuchania policjantów zabezpieczających mecz pomiędzy GKS Bełchatów a Chrobrym Głogów – mówi adwokat Monika Mil-Jankowska.
Na sali nie było dziś przedstawiciela oskarżyciela publicznego. Kolejna rozprawa dopiero w kwietniu. Sąd przesłucha jeszcze 11 kibiców Chrobrego Głogów.
Źródło: Miedziowe.pl
Related Posts
Kary Komisji Dyscyplinarnej PZPN →
Baraże o Ekstraklasę. Znamy obie pary i terminy meczów! →
Dozamet Nowa Sól traci flagę →
