Published on 26 września, 2019 | by admin
Częstochowa: Zgryzota ze stadionem Rakowa
Miasto wiedziało, że źle oszacowało koszt inwestycji. Ale chyba nikt nie spodziewał się, że będzie aż tak źle. Najtańsza oferta jest o ponad 100% droższa od posiadanych środków, a okazuje się, że i tych pieniędzy nie ma…
To był trudny przetarg. Wpłynęło ponad 200 pytań, trzeba było dwukrotnie przedłużać, a teraz okazuje się, że oferty są tylko dwie. I żadna nie jest dla miasta dobra. Od wczorajszego otwarcia kopert Częstochowa została z przysłowiową ręką w nocniku, bo okazało się to, o czym ostrzegaliśmy od miesięcy: tego stadionu nie da się zbudować za taką kwotę, jaką przewidziało miasto. Przypomnijmy więc, że Częstochowa chciała postawić obiekt za 37,7 mln zł. A oto dwie złożone oferty:
- CZPBP Przemysłówka – 91 614 761,86 zł;
- Stadion Pro + Sarıdağlar İnşaat + Texxon Company Ltd – 78 670 585,41 zł.
Jak więc widać, najkorzystniejsza z ofert opiewa na dwukrotność zaplanowanej kwoty, a droższa to aż 240% założonego budżetu. Ta tańsza jest mniej więcej zgodna z oczekiwaniami, o których mówiono – już w trakcie przetargu nieoficjalne źródła w magistracie sugerowały, że stadion przebije zdecydowanie poziom 50 mln zł, dochodząc do pułapu 70-80 mln zł. Ratusz, wygodnie dla siebie, utajnił własny kosztorys, ponieważ okazało się, że zaplanowane wcześniej 37,7 mln zł to zdecydowanie za mało.
Wizerunkowo sprawa jest dla Częstochowy bardzo niekomfortowa. Miasto nie tylko źle oszacowało planowany budżet inwestycji, ale też… nie ma nawet tej kwoty. Wpisane do wieloletniej prognozy finansowej 37,7 mln zł to suma zakładająca wsparcie z Ministerstwa Sportu i Turystyki w wysokości 20,5 mln zł.
Tymczasem z MSiT wpłynęło dotąd okrągłe zero. O ironio, resort przez rok nie zatwierdził nawet wariantu minimum, który obiecał przed wyborami z 2018, czyli 10 mln zł. A że wybory przez PiS przegrane, to i o pieniądzach cisza.
Faworyt jest jeden
Otwarte pytanie stoi przed władzami Częstochowy: czy miasto stać na którąkolwiek z ofert? Dotąd władze nigdy nie deklarowały publicznie gotowości do wydania tak dużych sum. Z drugiej jednak strony utrzymany w tajemnicy kosztorys inwestorski wskazuje na to, że samorząd musiał liczyć się z wysokością potencjalnych ofert.
Jeśli przetarg nie zostanie unieważniony z braku środków, to faworytem jest polsko-turckie konsorcjum, które ma na koncie imponujące realizacje stadionowe w Turcji i jedną trwającą w Maroku. Stadion Pro i Sarıdağlar nie tylko zaproponowali niższą cenę, ale też zadeklarowali 5 lat gwarancji (Przemysłówka 3 lata) oraz wykonanie całości prac w rok, nie dwa. Zwłaszcza ostatni z argumentów musi brzmieć kusząco dla kibiców Rakowa, czekających od lat.
Uwaga: W pierwotnej wersji tekstu ostatnie akapity miały inną wymowę. Jednak po uzyskaniu szczegółowych, dodatkowych informacji na temat inwestycji w Białej Podlaskiej i Bytomiu zdecydowaliśmy, że jedynym rzetelnym rozwiązaniem jest zmiana treści, by nie wprowadzać Czytelników w błąd.
źródło: stadiony.net