Published on 6 maja, 2017 | by admin
Derby Łodzi jednak bez kibiców ŁKSu?
Podczas nadchodzących Derbów Miasta Włókniarzy sektor gości pozostanie jednak pusty?
Niespełna dwa tygodnie dzieli nas od jednego ze spotkań, na które spogląda większość środowiska kibicowskiego, bez względu na przynależność klubową. Mowa oczywiście o Derbach Łodzi. Począwszy od spotkania z Motorem Lubawa, Widzew rozgrywa swoje domowe spotkania na zmodernizowanym obiekcie przy Al. Piłsudskiego. Na wspomnianym stadionie wyznaczony został oczywiście sektor gości mogący pomieścić 900 fanów drużyny przyjezdnej a pozytywną opinię dotyczącą przyjęcia kibiców wydała w ubiegłym miesiącu policja.
Decyzja mundurowych pozwoliła łódzkim kibicom nieśmiało spoglądać w kierunku spotkania z lokalnym rywalem, które zostało zaplanowane na 17 maja. Konrad Walczak z zarządu klubu w rozmowie z serwisem widzewiak.pl opowiadał się wówczas za przyjęciem kibiców ŁKSu. – To ma być święto piłki, ale oczywiście z odpowiednim zachowaniem kibiców. Pora pokazać, że również potrafimy odpowiednio organizować takie spotkania, tak, jak na całym świecie. Nie wiem, jak reszta zarządu, ale ja jestem za wpuszczeniem fanów ŁKS na derby. O tym chwilę też rozmawialiśmy z prezesem drużyny z al. Unii Tomaszem Salskim oraz wiceprezydentem Tomaszem Trel.
Na chwilę przed rozegraniem derbowego spotkania nic nie jest jednak takie pewne. Ponownie ta sama redakcja rzuca nowe światło w sprawie. Według “Widzewiaka” zarząd bardzo poważnie zastanawia się nad przyjęciem kibiców ŁKSu.
Ostateczna decyzja nie została jeszcze podjęta, ale faktycznie, rozważamy, by ten mecz został zorganizowany bez udziału kibiców gości – mówi Konrad Walczak z zarządu Widzewa.
Włodarze klubu z Al. Piłsudskiego obawiają się, że antagonizmy między dwoma grupami kibiców, podsycone jeszcze wydarzeniami z listopada ubiegłego roku, mogą przerodzić się w awanturę, która w sposób negatywny odbije się na wizerunku klubu.
(…)To ma wszystko plusy i minusy, ale mamy nowy stadion, nie chcemy żeby został zniszczony przez kibiców którejś z drużyn – kontynuuje Walczak. – Nie po to tyle na to pracowaliśmy, by teraz wszystko zostało zniwelowane. To ciężki temat (…) musimy to przedyskutować w zarządzie. Jest nas sześciu, więc musimy podjąć wspólną decyzję.
źródło: widzewiak.pl