Published on 7 lipca, 2015 | by admin
Fatalna frekwencja na LOTTO Lubelskie Cup.
We wczorajszym finale LOTTO Lubelskie Cup wygrał Hannover 96. Przegrali niestety organizatorzy, którym udało się przyciągnąć garstkę widzów na Arenę Lublin.
Zamiast pokazowego turnieju wyszła impreza, z której miasto nie pokazuje nawet zdjęć. Na portalu Lublina próżno szukać informacji o LOTTO Lubelskie Cup. Operator Areny Lublin opublikował kilka zdjęć z wręczenia medali, ale tak, by jak najmniej pokazać widownię. O podaniu realnej frekwencji z Areny Lublin nie ma nawet co wspominać. I nic dziwnego, ponieważ AS Monaco, Shachtar, Hannover 96 i Lechia Gdańsk grały przy prawie pustych trybunach.
Według oficjalnych informacji udało się sprzedać w sumie ok. 10 tys. biletów na dwa dni meczowe LOTTO Lubelskie Cup. Realne frekwencje bliższe są jednak połowie tej liczby. Na każdym meczu mogło być po 2-3 tysiące widzów, a że spotkania odbywały się w pakietach po dwa, wielu widzów z jednego zostawało na drugim.
Długo by wymieniać, co przełożyło się na tak marne zainteresowanie. Na początek zmiana w składzie turnieju: zamiast lubianego w Lublinie Śląska Wrocław przyjechała Lechia, z którą kibice Motoru mają zgoła odmienne relacje.
Na kilka dni przed turniejem zmieniły się też godziny meczów. Jeśli ktoś odwiedzał stronę sponsora wydarzenia, województwa lubelskiego, nie miałby o tym pojęcia. Miasto i województwo prawie nie korzystały ze swoich mediów, by promować turniej czy informować o zmianach. Do dziś na Lubelskie.pl są nieaktualne godziny meczów.
Później odwołano treningi otwarte przed turniejem, a na domiar złego tylko Lechia i Szachtar pojawiły się w swoich mocnych składach. Hannover i AS Monaco wręcz przeciwnie, choć organizująca turniej agencja Polish Sport Promotion utrzymywała, że przyjadą w optymalnym zestawieniu.
Mało? Jeśli nawet komuś chciało się oglądać za 90zł sparingi rezerw, to po pierwszym dniu mógł się zniechęcić. Dwa mecze oglądane w niemiłosiernym upale i tylko jedna bramka. Co prawda półfinał między Lechią a Szachtarem zakończyło aż 29 karnych (!), ale przez 90 minut na boisku nie działo się wiele. W niedzielę było lepiej, ale o tym, że turniej wygrał Hannover 96 trudno dziś znaleźć artykuły w ogólnopolskiej prasie. Turniej zamiast spektakularnego sukcesu okazał się klapą.
LOTTO Lubelskie Cup nawet przy pełnych trybunach nie byłby żyłą złota, jednak mógłby stać się ważnym punktem kalendarza imprez. Tym ważniejszym, że właśnie teraz Lublin jak powietrza potrzebuje sprzedanych biletów. Do końca roku miasto musi pokazać, że Arenę Lublin odwiedziło 361 tysięcy osób.
Turniej mógł dać 30 tysięcy, a nawet licząc sprzedane/rozdane bilety (zamiast wykorzystanych realnie) dał ok. jednej trzeciej tej liczby. Tym samym Lublin ma na swoim liczniku wciąż niewiele ponad 100 tysięcy. Cel jest już nierealny i całkiem możliwe, że miasto będzie musiało oddać część dotacji z Unii Europejskiej na budowę stadionu…
Głos w sprawie zabrał m.in. opiekun Szachtara Donieck, Mircea Lucescu. Jego zdaniem, granie w piłkę bez kibiców nie ma najmniejszego sensu, nawet jeśli chodzi o spotkania towarzyskie.
– Polski futbol ma wielki potencjał jeśli chodzi o infrastrukturę, są świetne możliwości rozwoju, ale wielcy piłkarze nie przyjadą grać przed tysiącem osób! Muszę skrytykować ten aspekt. Nie jest możliwe zorganizowanie dobrego turnieju bez kibiców – powiedział w rozmowie z “Wirtualną Polską”.
źródło: stadiony.net / wp.pl