Published on 23 stycznia, 2015 | by admin
Kibice-inwestorzy dadzą pieniądze na transfery Legii?
Kilkunastoosobowa grupa inwestorów-kibiców Legii stała się członkami funduszu, który będzie współfinansował transfery mistrza Polski. Zebrano blisko dwa miliony euro, za co zimą sprowadzonych zostanie prawdopodobnie trzech graczy – informuje serwis Polsat Sport.
To ma być nowość na rynku piłkarskim w Polsce. Według informacji serwisu Polsat Sport grupa kilkunastu kibiców Legii zainwestowała w specjalny fundusz, który posłuży do sfinansowania nowych transferów. Udziałowcy mają mieć zagwarantowaną wypłatę zainwestowanych pieniędzy z oprocentowaniem wyższym niż to oferowane przez banki.
Według serwisu, na razie zebrano około 2 mln euro. Jedną z pierwszych transakcji ma być wykupienie za ok. pół miliona euro Guilherme, który przebywał w Legii na wypożyczeniu z Ole Brasil. W zimowym okienku transferowym można się spodziewać trzech transferów.
Wszyscy inwestorzy mają dostać potwierdzone cesjami gwarancje wypłaty zainwestowanych pieniędzy z oprocentowaniem wyższym niż oferowanym przez banki. Ale to wariant minimalny – jeśli Legia zarobi na transferach, podzieli się zyskami ze swoimi “udziałowcami”. Właściciele klubu nie chcą komentować tych informacji. Ale prezes Legii i właściciel większościowy Bogusław Leśnodorski już w październiku 2013 roku zapowiadał: “Wszystko wskazuje na to, że od zimy będziemy mieli fundusz, który będzie z nami finansował transfery zawodników. W skrócie: jeśli piłkarz będzie kosztował 2 miliony, to my zapłacimy milion, a fundusz dołoży drugi. Ryzyko zostanie rozłożone. Może dzięki temu będziemy poważniejszym graczem na rynku”.
Sęk w tym, że mechanizmów zwanych “Third Party Ownership” (TPO) w grudniu zakazała FIFA. Zawieranie umów, które powszechnie funkcjonują w Portugalii, Ameryce Południowej i Turcji, będzie możliwe do kwietnia. Umowy zawarte do tego czasu mogą obowiązywać maksymalnie przez rok. FIFA nakazuje zarejestrować istniejące zobowiązania w systemie online Transfer Matching System (TMS), by stały się widoczne dla światowej federacji. Prawnicy różnie jednak interpretują nowe przepisy, a Legii wydaje się, że znalazła sposób na obejście przepisów.
– W kampanii wyborczej Platini mówił, że kluby tracą duże pieniądze ze względu na udział osób trzecich – tłumaczy zmiany prawnik Jacek Masiota. – Agenci zapisywali sobie choćby udział w zyskach z transferów zawodników. W Polsce zdarzył się przypadek agenta Cezarego Kucharskiego, który zapewnił sobie procent od przyszłego transferu Roberta Lewandowskiego, który odszedł do Borussii Dortmund. Teraz takie praktyki zostaną zabronione. Legia robi natomiast co innego. Jak każda spółka może brać kredyty albo emitować papiery dłużne na działalność, FIFA jej tego nie zabroni. W tym przypadku Legia wyemitowałaby przez skarbiec papiery dłużne, dobrze oprocentowane. Efekt będzie zależał od wyniku operacyjnego nie na jednym, ale na wszystkich transferach. To nie inwestycja w konkretnego zawodnika, inwestorzy nie mają prawa głosu w kwestii transferu, nie mają wpływu na zawodników. Po prostu zobowiązują się przekazać klubowi pieniądze, które przez Legię będą przekazywane na transfery. I w zamian oczekują zysków. Klub przy tym gwarantuje inwestorom minimalną stopę zwrotu. W żadnych umowach transferowych Legii ten fundusz nie będzie się znajdował, prawa będzie posiadała Legia. Ciekaw jestem, jak FIFA to oceni, ale wydaje się to zgodne z jej regulacjami – tłumaczy prawnik.
źródło: sport.pl