Published on 12 kwietnia, 2014 | by admin
List otwarty kibiców Wisły do B. Cupiała
Poniżej prezentujemy treść listu otwartego wystosowanego przez SKWK do właściciela krakowskiego klubu.
Szanowny Panie Bogusławie,
Jako kibice Wisły Kraków mogliśmy w ostatnich kilkunastu latach przeżyć wiele wspaniałych chwil. Zdobywane seryjnie mistrzostwa Polski weszły niemalże w krew młodszym kibicom, a dla tych starszych, którzy pamiętali czasy drugiej ligi, były swoistą rekompensatą za lata piłkarskich upokorzeń. To właśnie Wisła jest najsilniejszym polskim klubem XXI wieku, to do Krakowa przyjeżdżały tak wielkie firmy jak chociażby Inter Mediolan, Barcelona, czy Real Madryt. Wszystkie te spotkanie dostarczyły zebranym na trybunach kibicom niesamowitych emocji i niezapomnianych przeżyć, a Wisła stała się rozpoznawalna w Europie. Nie byłoby tych wszystkich wielkich meczów i sukcesów gdyby nie jedna najważniejsza dla Naszego Klubu osoba. Tą osobą jest Pan, Panie Bogusławie.
Obecne czasy nie są dla zespołu Białej Gwiazdy równie dobre, jak chociażby okres sprzed 10 lat. Jednak nadal gorąco wierzymy, że starczy Panu po raz kolejny siły i cierpliwości aby Biała Gwiazda rozbłysła pełnym blaskiem. Zawsze popieraliśmy Pana działania, zdając sobie sprawę z tego, jak bardzo kocha Pan Wisłę i że bez Pańskiej pomocy z pewnością tułalibyśmy się po trzeciej lidze. Doping na stadionie przy ulicy Reymonta zawsze niósł naszych piłkarzy do zwycięstw, a przeciwnikom pętał nogi już w szatni. Niestety ostatnio go brakuje…
Prezes Jacek Bednarz ostatnio rozpoczął nowy etap w polityce klubu, czyli zaczął walczyć ze swoimi kibicami. Tym samym zniweczył trud wielu osób, w tym Pański i zepsuł dobre stosunki na linii klub-kibice, które niemal nieprzerwanie od czasów poparcie dla Pańskich działań w ramach akcji „1906% poparcia” z 2004 roku były co najmniej przyzwoite. Jako kibice Wisły Kraków zawsze Pana szanowaliśmy, gdyż jest Pan jednym z nas-oddanych na dobre i złe fanów. Pragniemy zadać Panu jednak pytanie. Czy wie Pan o działaniach Jacka Bednarza, które uderzają w wiślackich fanów? Czy doszły do Pana informacje o zablokowaniu niemal 430 osobom kont kibica, w oparciu o autonomiczną decyzję Jacka Bednarza, który uniemożliwił tym ludziom wejście na stadion? Zdajemy sobie sprawę, że prowadzi Pan szereg interesów, które nie zawsze pozwalają Panu być na bieżąco z wydarzeniami związanymi z klubem, ale może doszły do Pana słuchy, że prezes Wisły publicznie nazywa kibiców bandytami, samemu bezprawnie pozbawiając ich prawa do wejścia na mecz. Wśród osób, które nie mogą wejść na stadion są ludzie, którzy pamiętają czasy wyjazdów na mecze drugiej ligi, mają karnety od piętnastu lat i Pana osobę uważają za największego dobrodzieja w swoim kibicowskim życiu.
Zespół Białej Gwiazdy jest w tym momencie na czwartym miejscu w tabeli. Kiedy po fazie zasadniczej punkty zostaną podzielone na pół ciągle możliwa będzie walka o mistrzostwo, przynajmniej z matematycznego punktu widzenia. Zespół w tym momencie potrzebuje wsparcia kibiców, żywiołowego dopingu. O tym jak ważne jest to dla naszych zawodników niech świadczy mecz z Legią Warszawa, wygrany przez Wisłę, a rozgrywany w świetnej atmosferze przy ogłuszającym dopingu całego stadionu. Po tym meczu klub podziękował za wsparcie kibicom w oficjalnym komunikacie. Takich meczów było zdecydowanie więcej, gdyż stadion Henryka Reymana od zawsze kojarzył się z kapitalną atmosferą, którą tworzyli oddani Wiśle kibice. Gorąco wierzymy, że kapitalny doping i efektowne oprawy wrócą na Reymonta jak najszybciej.
Jednak nie zawsze sama wiara wystarczy. W tym wypadku sprawy zaszły za daleko, a prezes Bednarz niestety zachował się w stosunku do kibiców Wisły wręcz karygodnie. Niedopuszczalne jest naszym zdaniem zachowanie Pana Bednarza w stosunku do kibiców, którym uniemożliwia wejście na mecz, nazywa ich bandytami, a także tymi „złymi”. W ten sposób pogarsza i tak napięte stosunki na linii klub-kibice, oraz negatywnie wpływa na atmosferę w klubie, który powinien przy pełnych trybunach walczyć o co najmniej europejskie puchary. Nasze rozgoryczenie postawą Jacka Bednarza wynika także z tego, że jako SKWK jak tylko mogliśmy wspieraliśmy, a nawet zastępowaliśmy przy realizacji wszelkich wiślackich akcji pracowników klubu. I robiliśmy to za aprobatą między innymi Jacka Bednarza.
Prezes Bednarz prowadząc wojnę przeciwko kibicom swojego klubu niszczy jego wizerunek w mediach. W momencie w którym drużyna osiąga sukces sportowy zdecydowanie przewyższający przedsezonowe oczekiwania, prezes nie opowiada w mediach o sukcesach, lecz o tym, jak należy walczyć z fanami. To właśnie dzięki polityce Jacka Bednarza ludzie oglądający „Wiadomości” mogli się dowiedzieć o tym, że na stadionie Wisły jest niebezpiecznie. Jak wszyscy wiemy jest to nieprawdą, a spora zasługa w podniesieniu bezpieczeństwa na stadionie przy ulicy Reymonta leży po Pańskiej stronie. Jednakże w obronie swoich szeroko pojętych interesów prezes zdecydował się na prowadzenie czarnego PR-u wymierzonego w klub, którym zarządza. Poprzez takie działania i szereg innych wypowiedzi zamiast przyciągać ludzi na stadion Jacek Bednarz potencjalnych klientów klubu po prostu zniechęca. Tak naprawdę obrana przez niego droga prowadzi w ślepy zaułek, gdyż atak na własnych kibiców nikomu się w dalszej perspektywie nie opłacił. Zwłaszcza tak chaotyczny i przeprowadzony de facto w celu promocji własnej osoby. Kolejnym ważnym skutkiem posunięć Jacka Bednarza będą sprawy sądowe, w których kibice wystąpią przeciw własnemu klubowi. Ta cała sytuacja jest nie tylko niepoważna, ale i po prostu przykra.
Prezesi innych klubów w Polsce potrafią z fanami rozmawiać. Dialog i porozumienie zawsze przynosi korzyści. Efektem tego na stadionach tych klubów panuje kapitalna atmosfera, u nas stadion świeci pustkami. Gołym okiem widać, która droga prowadzi do sukcesu. A sukces osiągają ludzie kompetentni.
Kolejną opłakaną w skutkach decyzją prezesa może okazać się oddanie działu marketingu zewnętrznej firmie. Wisła Kraków jest uznaną marką i nie powinna pozwolić sobie na oddanie tak kluczowego działu klubu jak marketing, czyli de facto markę swoją sprzedać. Teraz ten jakże istotny dla funkcjonowania Wisły klubowy segment pozostanie w rękach ludzi niezwiązanych z Wisłą w jakikolwiek sposób.
Nikt z nas nie jest przeciwko swojemu klubowi, a każdy mecz przy Reymonta bez naszego udziału to katusze dla serca każdego z nas, jednakże nie mogliśmy postąpić inaczej. Kibicowskie zasady nie pozwoliły nam zostawić bez pomocy fanów, którzy nie mogą teraz wchodzić na stadion, solidaryzujemy się z nimi także dlatego, że nie pozwolimy na dalsze szkalowanie nas kibiców Wisły Kraków i członków SKWK przez Jacka Bednarza. Wszyscy chcemy wspierać Wisłę, niestety jej prezes nie dał nam wyboru…
Przez kilkanaście lat z dumą skandowaliśmy Pańskie nazwisko na stadionie. Pańska postawa zawsze nam imponowała i należy Pan z pewnością do tych najbardziej zasłużonych Wiślaków. Szanując Pana wszelkie decyzje, jednocześnie liczymy na zrozumienie aktualnego bojkotu i pochylenie się nad jego przyczynami. Jednocześnie wierzymy, że wspaniała atmosfera wróci na Reymonta jak najszybciej!
Z wyrazami szacunku i wiślackim pozdrowieniem,
SKWK