Aktualności

Published on 28 sierpnia, 2013 | by admin

Stowarzyszenie Wielki Śląsk zawiesza działalność

Współpracujące ze Śląskiem kibicowskie stowarzyszenie Wielki Śląsk zawiesiło swoją działalność. To jedna z konsekwencji ubiegłotygodniowego wyjazdu kibiców do Sewilli, podczas którego przedstawiciele stowarzyszenia stracili trzy klubowe flagi na rzecz chuliganów z Hiszpanii

Stowarzyszenie działało od października 2008 i przynajmniej w założeniu miało integrować kibiców wrocławskiej drużyny. – Chcemy dojść do sytuacji, w której bycie kibicem Śląska będzie bardzo prestiżowe. Żeby jak najwięcej osób identyfikowało się z drużyną i jej barwami – mówił po jego powołaniu Przemysław Piwowarski, pełniący funkcję prezesa stowarzyszenia, który jako osoba odpowiedzialna za kontakty z kibicami jest zatrudniony w klubie.

Informację o zawieszeniu działalności WŚ jako pierwszy podał dziś portal Fan Śląsk prowadzony przez guru wrocławskich kiboli Romana Zielińskiego. Jej autorzy wyraźnie podkreślają, że krok ten jest konsekwencją ubiegłotygodniowej wyprawy kibiców Śląska na mecz do Sewilli. Wówczas jeden z busów wiozący wrocławian został w centrum miasta napadnięty przez Hiszpanów, w efekcie czego jadąca nim ekipa straciła trzy flagi swojej drużyny wywieszane na każdym meczu we Wrocławiu i większości meczów wyjazdowych.

– Tym busem podróżowali właśnie przedstawiciele Wielkiego Śląska z Piwowarskim na czele – zdradza nam osoba związana ze środowiskiem wrocławskich pseudokibiców.

Szczątkowe informacje docierające z Sewilli mówiły o tym, że wrocławscy kibice zostali zaatakowani przy użyciu noży. Ale gdy okazało się, że stracili je w normalnej bójce, spadł na nich gniew pozostałej części wrocławskich kiboli. Gniew tym większy, że to właśnie WŚ był autorem i pomysłodawcą niedawno ogłoszonego dekalogu kibiców Śląska, którego spora część poświęcona była flagom:

“Nasze flagi Śląska to świętość. Najwyższa wartość za którą oddamy życie (…) Nie ma zabierania ich do domu, ani jeżdżenia z nimi na mecze Śląska do Wrocławia czy wyjazdy. Jeśli ktoś się do tego nie dostosuje, musi się liczyć z konsekwencjami”.

Zawieszenie działalności stowarzyszenia to właśnie jedna z takich konsekwencji. Ale niejedyna. Jak się dowiedzieliśmy, po powrocie z Sewilli, podczas ostatniego zebrania stowarzyszenia, doszło do ostrej sprzeczki między władzami stowarzyszenia a jedną z grup chuligańskich. W ruch poszły pięści. Oberwać miało kilka osób, w tym sam Piwowarski. Zapadła też decyzja, że do odwołania nie mogą się pojawiać na stadionie ani brać udziału w zorganizowanym życiu kibicowskim.

W wydanym w środę specjalnym oświadczeniu kibice z Wielkiego Śląska napisali: “Wiele spraw związanych z kibicowaniem Śląskowi wymaga gruntownej przebudowy, dlatego też działając w dobrej wierze, chcemy już teraz podjąć się trudnego zadania, jakim jest stworzenie nowych, trwałych fundamentów organizacji, która będzie w przyszłości reprezentowała całe środowisko kibiców wrocławskiego Śląska”.

Zapowiedzieli też, że nie rezygnują z organizowania opraw meczowych, a jedną z nich będzie można zobaczyć już jutro podczas rewanżowego spotkania z Sevillą w Lidze Europy.

Rzecznik Śląska Michał Mazur: – Dla wrocławskiego klubu ta decyzja jest zaskoczeniem. Zaznaczam jednak, że Śląsk nigdy nie ingerował w działania stowarzyszenia, dlatego akceptujemy zaistniałą sytuację. Skoro członkowie grup kibicowskich stwierdzili, że formuła Wielkiego Śląska wyczerpała się, to widocznie tak było. Być może kibice mają inny pomysł na funkcjonowanie grup kibicowskich – mówi Mazur.

Rzecznik klubu pytany o dalszą współpracę wrocławskiego klubu z Przemysławem Piwowarskim, odpowiada: – Nie wiemy jeszcze, jak będzie wyglądała. Być może pozostanie bez zmian. Jest zalecenie dla drużyn ekstraklasy, aby w każdym z nich była osoba partnerująca w rozmowach z kibicami – tłumaczy Mazur.

Źródło: sport.pl

Tags: , ,


About the Author



Back to Top ↑

frivfrivfriv