Published on 22 lutego, 2014 | by admin
Zakazy stadionowe dla kibiców Zawiszy.
Wojenki w Bydgoszczy ciąg dalszy. Po zbluzganiu piłkarzy przez kibiców w Krakowie, a potem ogłoszeniu przez fanatyków kompletnego bojkotu meczów Zawiszy (zarówno u siebie jak i na wyjazdach) do ofensywy przechodzi druga strona. Właściciel Radosław Osuch chcę pociągnąć do odpowiedzialności fanów za znieważenie, ale na tym nie koniec.
Po tym jak ponad pół tysiąca kibiców zwyzywało swoich piłkarzy na stadionie Cracovii, a także opuściło mecz dziesięć minut przed końcem, pokazując tym samym swój stosunek do drużyny, właścicieli klubu ogarnęła wściekłość. Pierwszą reakcją było zamieszczenie dziesiątek negatywnych komentarzy spod artykułu o wydarzeniach z Krakowa (z portalu Onet), jako intro do oficjalnej strony Zawiszy.
Dalsze kroki były bardziej dotkliwe. Od wtorku fanatycy z młyna otrzymują drogą pocztową decyzje o nałożeniu tzw. zakazów klubowych (odpowiednik klubowego zakazu stadionowego), nakładane przez dyrektora ds. bezpieczeństwa Zawiszy. W odpowiedzi fani nie odbierają pism, a Stowarzyszenie Kibiców zapewniło już pomoc prawną przy odwołaniach.
Ultrasi natomiast – jak podaje oficjalna strona kibiców Zawiszy – muszą dodatkowo stawiać się na komisariatach, gdzie są przesłuchiwani w sprawie art. 216 KK, którego pierwszy ustęp głosi:
§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
Po tym jak Radosław Osuch doniósł o możliwości popełnienia przestępstwa, policja wzywa osoby biorące udział w przygotowaniach opraw (posiadające identyfikatory klubowe), na podstawie listy dostarczonej przez właściciela klubu.
źródło: ekstraklasa.net